Kraj Kartonowy

Kartonianie mogą pochwalić się piękną i burzliwą historią. Jednak najważniejszym dla nich rokiem, był 2020, w którym dzięki odwadze prawdziwych Kartonian z dziada pradziada, raz na zawsze udało się oczyścić ich piękny kraj z Plastikan i Szklanian.

Ciężko było mi dotrzeć do informacji o historii tego państwa, ponieważ po – jak ją nazywają – Pozytywnej Segregacji, Kartonianie chcąc zadbać o brak możliwości powrotu stanu rzeczy sprzed rewolucji, stworzyli specjalną Komisję Prawdy, której celem było pozbycie się wszystkich rzeczy nawiązujących do tamtych wydarzeń. Niestety, w tej misji zgubiła ich… ich własna pycha. Kartonianie nie mogli nie uwiecznić swoich bohaterskich czynów, więc część z nich, dokładnie zapisywała i kolekcjonowała wszystko co dotyczyłoby samej rewolucji jak i czasu po niej. To właśnie dzięki temu, dziś mam zaszczyt przybliżyć Wam ich niesamowitą historię.

Kartonianie, Plastikanie i Szklanianie żyli wspólnie, w pewnej zgodzie. Pomimo różnic, zamieszkiwali to samo terytorium i wzajemnie się uzupełniali. Kartonianie jednak nie mogli dogadać się ze Szklanianami. Szczególnie irytowali ich ci, którzy byli wielokolorowi. Tęcza nie dawała spokoju Kartonianom, którzy nie rozumieli, czemu Szklanianie nie mogą ukrywać lub zupełnie pozbyć się swoich kolorów. Również z Plastikanami było im nie po drodze. Było to spowodowane głównie różnicami w podejściu do ekonomii i prawa. Kartonianie uważali, że Plastikanie powinni dzielić się efektami swojej pracy z nimi i całym krajem – ci jednak, nie chcieli oddawać owoców swojej ciężkiej pracy.

Kartonianie z czasem zostali największą częścią tamtej wspólnoty i zaczęli wykorzystywać wszystkie możliwe środki do umacnianie własnej pozycji i propagowania swoich poglądów. Inne materiały były więc zmuszane do podporządkowania się władzy Kartonian. Akcję naprawy społeczeństwa i kraju rozpoczęto od odpowiedniej polityki i zmian w prawie i edukacji, dzięki którym Kartonianom (i tylko im) żyło się coraz lepiej! Bardzo smuciło i złościło to tęczowych Szklanian i Plastikan, którzy uważali, że niesprawiedliwe jest dbanie o potrzeby jedynie makulaturowej części obywateli. Postanowili więc wspólnie, nielegalnie zaprotestować przeciwko władzy. Stało się to idealną okazją dla Kartonian do oczyszczenia społeczeństwa z odpadków i materiałów zagrażających dalszemu rozwojowi ich kochanego narodu.

Wtedy właśnie doszło do wspomnianego przeze mnie na początku historycznego wydarzenia – Pozytywnej Segregacji. Dzięki zaciętości części Kartonian protestujących Szklanian i Plastikan udało się pozbyć z kraju. Za naruszenie porządku, próbę obalenia rządu i wartości, na których przecież zbudowany był kraj Kartonowy, wywieziono ich poza granicę. Kraj był bezpieczny.

Świętowaniom nie było końca! Po płomiennych przemówieniach i wielu podziękowaniach dla ich bóstwa, Kartonianie wrócili do swojej rutynowej codzienności. Przywódcy chcąc nagrodzić swoich dobrych obywateli, wprowadzili liczne pieniężne świadczenia. Kartonianie mogli więc pracować mniej a niektórzy nawet wcale! Z radia płynęły na zmianę ogłoszenia o bieżących wydarzeniach z Ministerstwa Telewizji I Prasy, jak i ulubione przeboje disco-polo (które to stało się już jednym z filarów kultury kartońskiej).

Dzięki hojnym dofinansowaniom branża ta mogła rozwijać się w najlepsze kojąc uszy i umysły obywateli, na zmianę z dzienną dawką propagandy.

Jednak rząd wiedział, że Kartonianie nie skończyli walki. Po oczyszczeniu kraju, teraz mogą w końcu zerwać się z łańcucha zależności z innymi państwami, instytucjami i organizacjami międzynarodowymi.
Metalowcy i Biodegradowalni nie będą mówić nam, jak mamy żyć! Nie będą narzucać nam swoich nowoczesnych metod recyklingu! My nie pozwolimy by ta zgnilizna zalała nasz piękny kraj mówił prezydent w komentarzu do próby wpływu innych materiałów na wewnętrzną politykę państwa Kartonu.

Po pewnym czasie ich marzenia w końcu się ziściły – inne materiały poddały się i przestały zabiegać o los i dobre relacje z krajem Kartonowym. Pierwsze miesiące niezależności były pasmem sukcesów. Nowe dodatki dla obywateli, hucznie obchodzone święta narodowe, nowe pomniki. Jednak nadszedł w końcu dzień, w którym Minister Państwowej Skarbonki zapukał do drzwi prezesa partii z informacją, że przez brak pracujących, skończyły się fundusze na finansowanie dotychczasowo wprowadzonych świadczeń. Partia  nie wiedziała, jakim cudem mogło zabraknąć pieniędzy. Minister szybko jednak zauważył, że bez pomocy materiałów zagranicznych i pracy Plastikan, Kartonianie muszą sami zarobić na wszystkie swoje potrzeby. Pojawił się więc duży problem – nikt z obywateli nie palił się do pracy, a przekonani o wyższości nad innymi krajami i materiałami, nie dopuszczali do siebie możliwości braku funduszy w Państwowej Skarbonce. Partia szybko zleciła wszystkim drukarniom w kraju drukowanie pieniędzy. Ogromnych ilości pieniędzy. Chcąc zatuszować swoje błędy, mydlili oczy Kartonianom nagłymi zastrzykami gotówki i dzięki użyciu kontrolowanych przez siebie mediów:

Kraj Kartonowy silny jak nigdy! Metalowcy zazdroszczą Kartonianom nowych technologii! Takie i inne komunikaty leciały nieprzerwanie ze wszystkich odbiorników.

W międzyczasie kartonowy rząd budował dla siebie ogromną twierdzę, w której chciał schować się po tym, jak w kraju nastąpi nieunikniony kryzys a obywatele będą domagać się sprawiedliwości.

Kiedy gospodarka kraju już ledwo zipiała a Kartonianie dobijali się do bram twierdzy, spadł ulewny deszcz, który obalił mury twierdzy i nie tylko ją. Kartonianie i cały rząd rozpuścili się w błocie a jedyne co po nich zostało to przestroga, że jesteśmy silni razem, dzięki naszej różnorodności a dzielenie społeczeństwa może być sukcesem ale krótkotrwałym i bez przyszłości.

Karolina Molska

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *