Powiększamy Żoliborz?

Większość Żoliborzan, gdy zostaną zapytani o to, co jest granicą ich dzielnicy, bez zająknięcia odpowie, że Wisła, Aleja Armii Krajowej, Aleja Prymasa Tysiąclecia oraz linia kolejowa od południowej strony. A to tylko część prawdy. Na styku Woli i Żoliborza – na Powązkach – sytuacja ma się trochę inaczej. Większość terenów za osiedlem Żoliborz Artystyczny, mimo że jeszcze przed torami kolejowymi, to już Wola. Na tych terenach jest choćby Klub Jeździecki Legia i Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii.

Jest to także spory, choć zaniedbany teren zielony. Teren z potencjałem. Teren, na którym można by zrobić coś sensownego, co będzie służyć mieszkańcom. Jednakże jest to teren, który pozostaje trochę bez właściciela. Przez swoje położenie po „żoliborskiej” stronie torów nie jest specjalnie atrakcyjny dla Woli i jej mieszkańców. Właściwie jedyne legalne połączenie z Wolą to przejazd kolejowy na ulicy Kozielskiej. I może warto w przyszłości pomyśleć, czy nie byłoby to korzystne dla mieszkańców okolicznych osiedli, aby teren ten znalazł się w granicach naszej dzielnicy.

Taka kwestia pojawia się, co jakiś czas, ale do tej pory trochę nieśmiało. Wiadomo, zmiana granic dzielnicy to nie jest prosta sprawa, nie jest to też zmiana, która nastąpiłaby błyskawicznie. Może jednak warto rozważyć taki krok?

Co zyskałaby nasza dzielnica? Po pierwsze, pojawiłaby się szansa zagospodarowania dużego terenu zielonego na potrzeby tysięcy ludzi, zamieszkujących w sąsiedztwie. Wiadomo, niektórzy na Żoliborzu uważają, że te tereny to już nie Żoliborz, jednak faktem jest, że Powązki należą do Żoliborza i nie można tej okolicy marginalizować. Po drugie, teren należący do Woli nie jest należycie utrzymywany. Nie ma się, co temu dziwić. Ze względu na odcięcie przez linię kolejową i kiepską infrastrukturę jest to po prostu teren mało atrakcyjny. Rozumiem, że władze sąsiedniej dzielnicy mają lepsze pomysły na wydatkowanie pieniędzy z budżetu. Może gdyby teren należał do Żoliborza, łatwiej byłoby go zagospodarować, a chociażby utrzymywać w porządku?

Ostatnimi czasy lokalni działacze naciskali na władze Woli, aby zajęła się tym skrawkiem dzielnicy i faktycznie troszkę się tam poprawiło, ale można też oczekiwać więcej.

Parę lat temu Wola miała zakusy na tereny Żoliborza w rejonie ulicy Powązkowskiej i nic z tego nie wyszło. W zeszłym roku pojawił się pomysł przyłączenia osiedla Ruda do naszej dzielnicy. Też nie doszło to do skutku.

Może jednak ten skrawek terenu na styku dwóch dzielnic będzie miał w końcu więcej szczęścia? Szczególnie, że ekspansja terytorialna Pięknego Brzegu jest zapisana, trochę żartobliwie, w słynnym haśle „Chcemy Żoliborza od morza do morza”.

Bartek Michalski

Ilustracja : Dominika Hoyle

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *