Mopsy, boksery, buldogi, shih tzu i inne rasy psów z charakterystyczną płaską mordką (rasy brachycefaliczne) stały się niezwykle popularne w ostatniej dekadzie za sprawą swojego słodkiego wyglądu, a także faktu, że nie są wymagające w utrzymaniu.
Tymczasem to, co tak nas zachwyca weterynarze na całym świecie określają mianem mutacji, która nie powinna mieć miejsca w świecie zwierząt. Ich zdaniem wygląd tych ras to wynik modyfikacji genetycznych przeprowadzonych z niewłaściwych pobudek, czyli po to, aby te psy podbijały wyglądem serca potencjalnych właścicieli, a nie w celu stworzenia rasy zdrowszej i silniejszej.
Płaskie mordki, podwójnie zakręcony ogon czy krępe łapki – co jest najsłodsze?
Być może urocze ogonki wydadzą się mniej urocze, jeśli okaże się, że są defektem, który w najostrzejszych wersjach może prowadzić do paraliżu.
Spłaszczone nosy to wynik selektywnej hodowli (preferującej osobniki właśnie z tą cechą). Dla zwierzęcia taka budowa oznacza trudności z oddychaniem i jedzeniem. W dłuższej perspektywie mogą one przekładać się na problemy z krążeniem, przegrzaniem ciała, a nawet wypadaniem oczu. To wszystko powoduje, że zwierzę prowadzi raczej siedzący tryb życia, co bezpośrednio przekłada się na zwiększoną masę ciała i problemy z uzębieniem. Charakterystyczna pofałdowana skóra jest z kolei wyjątkowo podatna na stany zapalne. Dane opublikowane przez BVA (Brytyjski Związek Weterynarzy) ujawniły że 75% właścicieli czworonogów ze spłaszczonymi pyszczkami nie zdaje sobie sprawy z problemów zdrowotnych ras brachycefalicznych. Co więcej, wiele osób uważa, że parskanie i chrząkanie jest absolutnie normalne u tych ras.
Coraz częściej w środowisku weterynarzy pojawiają się głosy mówiące o tym, że kupowanie gatunków w takim stopniu zdeformowanych jest nieetyczne. Tworzenie popytu na genetycznie upośledzone psy jest korzystne tylko dla środowiska biznesu – nie dla zwierząt ani właścicieli, których leczenie pupilów niemało kosztuje.
Mieszane rasy psów są zdrowsze niż te czystej krwi
Dobitnie potwierdziły to badania z 2013 roku, opierające się na dokumentacji medycznej ponad 27 000 zwierząt. Porównując częstotliwość występowania 24 zdefiniowanych zaburzeń genetycznych u mieszańców oraz u psów rasowych, naukowcy stwierdzili, że 10 z nich występuje częściej u psów rasowych, podczas gdy tylko jedno było częstsze wśród mieszańców. Dla pozostałych częstotliwość występowania była dość podobna w obu grupach.
Brachycefaliczne rasy psów to sztucznie wyhodowane przez człowieka zabawki. W tej sytuacji decydowanie się na zakup tego typu psów wydaje się nieetyczne, a do tego nakręca biznes, prowadzący do cierpienia zwierząt.
W dłuższej perspektywie generując popyt na chore zwierzęta szkodzimy całej ich przyszłej populacji. Warto pamiętać o tym przy wyborze czworonoga. Najrozsądniej jest przygarnąć pieska ze schroniska. W nim mamy wszelkiego rodzaju pupile. Czy są małe, duże, puchate czy w ciapki to drugorzędna kwestia – po prostu potrzebują pomocy.
Maja Fałat
Ilustracja Dominika Hoyle